Cześć. :)
Tak się jakoś utarło, że w pierwszym poście na blogu pisze
się o… pierwszym poście na blogu. Oryginalny więc nie będę. Mam nadzieję, że na
pierwszym wpisie się nie skończy i będę miał zapał i możliwość regularnego
dzielenia się tym, co mi w głowie siedzi.
Od dłuższego czasu chodził za mną blog, a przede wszystkim
potrzeba pisania. Mój pierwszy blog, który tworzony był w serwisie społeczności
przeglądarki Opera dawno temu przestał być aktualizowany, a parę miesięcy temu
przestał istnieć zupełnie, gdyż Opera ze świadczenia tej usługi zrezygnowała. Tymczasem
potrzeba pisania pozostałą i coś trzeba było z nią wreszcie zrobić.
Dodatkowym bodźcem dla utworzenia bloga, był fakt, że
wielokrotnie szukałem w sieci opinii na różne tematy (od mody, przez przepisy
kulinarne i wybór AGD po znalezienie fachowca w jakiejś dziedzinie czy wybór
materiałów budowlanych, a na porównaniu cen operatorów komórkowych czy telewizji
kablowych kończąc) i nie znajdowałem opinii, czy spojrzenia na zagadnienia
takiego, które by mi odpowiadało i wyczerpywało temat. Pomyślałem zatem, że
skoro mam też swoje zdanie w jakimś temacie, to się podzielę. A nuż komuś się
przyda, pomoże podjąć decyzję. Jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie „jak
żyć?” tutaj nie znajdziecie.
Blog będzie raczej niewyspecjalizowany (czasem mam wrażenie,
ze takie są blogi tzw. lifestyle’owe, czy jak kto woli: lajfstajlowe). Nie
skupię się zatem na jednej konkretnej tematyce. Może wspomnę coś o komórkach,
ale nie w takim zakresie jak np. na jestem.mobi. Nie będę rzucał wulgatami i liczył
na kontrowersje, jak robił to swego czasu Kominek (choć akurat podobnie, jak
kiedyś Kominek o dr. Oetkerze, miałem niegdyś ochotę napisać o Gellwe, które na
pewien czas obrzydziło mi kisiel. Na szczęście już się poprawili a ja kisiel
zjadam ze smakiem). Być może wspomnę coś o pieniądzach, ale najpewniej nie tak
szeroko, jak pisze o nich np. Michał w jakoszczedzacpieniadze.pl.
Jeśli Wam się spodoba, dajcie znać. Jeśli nie, dajcie znać
również. Wulgaryzmy, obrażanie i złośliwości zatrzymajcie dla siebie.
Wyładowujcie się chodząc po górach, odkurzając dywan albo pójdźcie na jakąś psychoterapię, jeśli poczujecie, że
problem jest poważniejszy. Tutaj proszę o kulturę, dyskusję merytoryczną, tolerancję dla poglądów innych ośób i poczucie humoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz